Porady  |  14 września 2015

Romans w pracy

W piątek wieczorem nie możesz doczekać się… poniedziałku. Długie weekendy są dla Ciebie koszmarem i deklarujesz szefostwu, że urlop w tym roku chętnie sobie odpuścisz. Wszystko przez kolegę, którego widujesz na piętrze albo koleżankę z sąsiedniego działu w pracy.

Cóż, miłość spotyka nas wszędzie. Również w miejscu pracy. I wcale nie jest to taka rzadkość – około 15% związków ma swój początek właśnie tam. W sumie czemu nie? W pracy spędzacie przecież bardzo dużo czasu, do tego niekiedy łączą Was wspólne działanie, wyjazdy i ziewanie na zebraniach. Firma to idealna przestrzeń do zrodzenia uczucia. Tylko że niekiedy cena za romans w pracy okazuje się wysoka. Z drugiej strony – czy warto rezygnować z miłości tylko dlatego, że poznaliście się służbowo?

Z pewnością zanim podejmiesz decyzję, by bardziej ofensywnie wystartować do kolegi (koleżanki) z piętra, musisz zadać sobie kilka pytań. Czy w przypadku, gdyby się Wam nie udało, będziesz w stanie zachowywać się profesjonalnie? A jeśli nie, to czy dla tej osoby warto zaryzykować posadę? Czy w razie czego masz szansę na szybką zmianę pracy? Czy potrafisz zachowywać się dyskretnie i możesz liczyć również na jego (jej) dyskrecję? A w przypadku gdyby sprawa się wydała – czy jesteś w stanie nie przejmować się opiniami współpracowników? Około 38% badanych uważa romans w pracy za zachowanie nieprofesjonalne.

Jeśli czujesz, że warto zaryzykować i druga strona podziela tę opinię, stosujcie się do kilku podstawowych zasad. Nie używajcie maila służbowego do wymiany osobistej korespondencji. W pracy bądźcie tylko współpracownikami – żadnych powłóczystych spojrzeń i czułych słówek. I nie przynoście kłótni do pracy. Nie odgrywajcie się w firmie za prywatne urazy. Związek nie powinien w żaden sposób wpływać na Wasze funkcjonowanie w firmie. I na odwrót – nie zabierajcie konfliktów z pracy do domu.

Sytuacja staje się trudniejsza, gdy jedna ze stron związku jest przełożonym drugiej. Wtedy, jeśli Wasz romans wyjdzie na jaw, nawet najbardziej odporne psychicznie osoby mogą mieć problemy, żeby znieść tę całą sytuację. Przełożony (przełożona) będzie uchodzić za osobę faworyzującą ukochaną (ukochanego), nawet jeśli takie zarzuty będą kompletnie bezpodstawne. Podwładnego (podwładną) natomiast współpracownicy z miejsca osądzą jako kogoś, kto przez łóżko chce sobie załatwić przywileje w pracy. W takiej sytuacji najlepiej by było zmienić firmę lub przynajmniej dział, gdy tylko stwierdzicie, że chcecie być ze sobą.

Tagi: