Jakich prezentów nie dawać pod choinkę?
Trafiony prezent dla ukochanej osoby będzie potwierdzeniem, że interesuje Cię, co ona lubi i co jej się podoba. Jeśli pierwszy raz jedziesz na Wigilię do potencjalnych teściów i kupisz im pod choinkę coś, co przypadnie im do gustu, możesz wręcz ich sobie zjednać. Natomiast nietrafione prezenty niekiedy mogą wręcz zrazić obdarowanych do Ciebie. Zwłaszcza partnera lub partnerkę. Są dowodem, że tak naprawdę niewiele wiesz o swojej drugiej połówce. Oto krótka charakterystyka prezentów, których nie należy kupować.
Prezenty dla samego siebie
To częsty błąd popełniany przez świeżo zakochanych. Na przykład chłopak kupuje swojej dziewczynie płytę lub książkę, którą sam chciałby otrzymać. Niekoniecznie w złej wierze – zwykle sądzi, że w ten sposób uda mu się „zarazić” ją tym, co sam bardzo lubi i będą mieli wspólne zainteresowania. Najczęściej jednak kończy się tym, że dziewczyna raz przesłucha płytę lub przeczyta kilka stron książki, a potem prezent przejmuje jej chłopak, ona natomiast czuje do niego bardziej lub mniej jawny żal, a może nawet podejrzewa, że chce ją „przerobić” na swoją modłę.
Prezenty kłopotliwe
Uważaj z dawaniem innym osobom ozdób do mieszkania. To jest bardzo ryzykowne – aby taki prezent się udał, musisz nie tylko znać ich gust, ale też mieć pewność, że przedmiot ten będzie pasował do mieszkania. Inaczej ci ludzie będą mieli nie lada kłopot. Jeśli kupujesz coś z biżuterii i ta rzecz się nie spodoba, obdarowana osoba po prostu nie będzie tego nosić, nietrafionego kosmetyku nie będzie używać i szybko zapomni o sprawie. Ale gdy obdarujesz np. swoich teściów czy ciocię wybranki okazałym obrazem, oni nie będą wiedzieli, co z tym fantem zrobić. Nie chcą mieć go na ścianie, ale będzie im głupio, gdy ich odwiedzisz i stwierdzisz, że go nie powiesili. Nie sprawiaj innym takich kłopotów.
Prezenty „sugerujące”
Kupując teściowej krem przeciwzmarszczkowy, nawet drogi i ekskluzywny, ryzykujesz, że ją do siebie zrazisz. Sugerujesz bowiem, że powinna bardziej o siebie dbać. To samo dotyczy karnetów na siłownię lub do teatru (chyba że ktoś jest zapalonym sportowcem albo regularnie chodzi do teatru – inaczej taki prezent jest sugestią, że powinien schudnąć lub się „odchamić”). Narzeczonej nie kupuj miksera, żelazka itp. To mogą być rzeczy dla Was, nie dla niej. Nie sugeruj, że gotowanie i prasowanie to jej działka. Może się śmiertelnie obrazić, nawet jeśli na co dzień to robi.
Prezenty „na odczepnego”
Czasem absolutnie nie wiemy, co komu kupić, więc dajemy teściowej tusz do rzęs, teściowi szalik, i po sprawie. Widać, że się nie postaraliśmy. Jeszcze gorzej, jeśli pracujemy np. w firmie PR, dostajemy w pracy kosmetyki od klientów i wtykamy je wszystkim członkom rodziny, nie przejmując się tym, że ciocia nigdy nie używa pomadki, mama niebieskiego cienia do powiek, a teściowa brokatową posypkę na dekolt wykorzysta chyba w przyszłym życiu. To jest naprawdę grubymi nićmi szyte. Jeśli już kupujemy tak zwany uniwersalny drobiazg, zadbajmy o to, by było to coś ładnego i/lub ekskluzywnego i w eleganckim, najlepiej oryginalnym, opakowaniu. A najlepiej postarajmy się dowiedzieć, czego ktoś sobie życzy, by nie kupować prezentu na odczepnego.
Zdjęcia: unsplash.com