Najczęstsze błędy panny młodej
Każda panna młoda przed ślubem robi wszystko, by w tym dniu pokazać się z najlepszej strony. I właśnie niekiedy nadmiar chęci sprawia, że efekt jest odwrotny do zamierzonego. Oto pięć błędów najczęściej popełnianych przez panny młode.
1. Panna młoda dodatkiem do sukni
Suknia powinna zdobić narzeczoną, a nie odwrotnie. Tymczasem bywa, że dziewczyna jest tak zafascynowana jakimś fasonem, że decyduje się na niego, mimo że nie pasuje on do niej. Osoba niska i pulchna nie powinna zakładać sukni klasycznej, z gorsetem i szeroką krynoliną rodem z „Przeminęło z wiatrem”, ponieważ taki fason uwypukli te cechy jej sylwetki. Z kolei jeśli drobna dziewczyna „zakocha się” w szerokiej sukni z mnóstwem falbanek, kwiatków i innych dużych ozdób, a także w welonie do ziemi, po prostu w tym wszystkim zginie. Trzeba zatem dopasować suknię do figury panny młodej, a nie próbować na siłę dopasować siebie do najpiękniejszej nawet kreacji.
2. Nadmiar solarium
Mimo że naturalny kolor skóry jest coraz bardziej na topie, ciągle wiele narzeczonych uważa, że do ślubu należy iść z opalenizną. Pół biedy, jeśli jest to opalenizna naturalna, gorzej, jeśli w ostatniej chwili usiłujemy jej nabyć w solarium lub za pomocą samoopalaczy. Z solarium łatwo przesadzić i spalić się zamiast opalić. Zbyt mocna opalenizna z solarium zresztą jest nie tylko niemodna, ale wręcz tandetna. Z kolei po samoopalaczu mogą porobić się smugi. Lepiej zatem będzie poprzestać na lekkim przyciemnieniu twarzy pudrem i różem albo zdecydować się na solarium natryskowe – jest bezpieczne dla zdrowia i urody.
3. Skomplikowane zabiegi kosmetyczne w ostatniej chwili
Peelingi, maseczki, algi i inne zabiegi w gabinecie kosmetycznym… Oczywiście, że warto je sobie zafundować przed tak ważnym dniem. Ale nie tuż przed ślubem. Jeśli nie robiłaś wcześniej takich zabiegów, nie możesz być pewna, czy nie jesteś uczulona na któryś z preparatów stosowanych przez kosmetyczkę. I wtedy zamiast pięknej, gładkiej cery dorobisz się wyprysków. A jeśli niedługo przed ślubem przypomnisz sobie o zamykaniu popękanych naczynek krwionośnych, możesz nie doczekać się zniknięcia ranek po tym zabiegu (może kosmetyczka zapewni Cię, że do 10 dni znikną, ale tak naprawdę to sprawa indywidualna – u niektórych kobiet jeszcze po trzech tygodniach są ślady). Trzeba zatem przeprowadzić wszystkie zabiegi odpowiednio wcześniej i ewentualnie niektóre z nich powtórzyć na kilka dni przed „godziną zero”.
4. Nieprzetestowanie fryzury i makijażu
Jeśli nie wypróbujesz wcześniej fryzury i makijażu i nie omówisz wszystkich szczegółów z fryzjerem i wizażystką, możesz być bardzo niemile zaskoczona i to wtedy, gdy nie będzie już czasu na zmiany. Większość fryzjerów i wizażystów słucha, czego sobie życzysz i pyta, czy np. taki kolor pomadki lub cienia Ci się podoba. Jeśli jednak nie wiesz do końca, czego chcesz albo, co gorsza, trafisz na kogoś „z wizją”, możesz się urządzić jak Bridget Jones przed balem prawników (na szczęście miała jeszcze czas, by wyprostować włosy żelazkiem). Musisz zatem przećwiczyć ze specjalistą lub specjalistką fryzurę i makijaż.
5. Niewygodny strój
Suknia powinna nie tylko być piękna i dopasowana do Ciebie, ale też wygodna. Nie powinnaś być za bardzo ściśnięta, nie może też ocierać Cię pod pachami. Jeśli ma tren, powinien być odpinany lub podpinany, inaczej nie minie pół wesela, a będzie podeptany przez wszystkich uczestników. Suknia nie może też być za długa. A buty muszą być na tyle wygodne, byś mogła przetańczyć w nich całą noc. Kup zatem miękkie, zrezygnuj z niebotycznie wysokich obcasów i najlepiej „rozchodź” je trochę przed tym wielkim dniem.
Zdjęcie: unsplash.com