W czym podarować pierścionek zaręczynowy?
Piękny pierścionek zaręczynowy to nie wszystko – wymaga odpowiedniego opakowania. Nie ryzykuj wkładania tego ważnego, symbolicznego przedmiotu luzem do kieszeni, nie wychodź też z założenia, że sama propozycja małżeństwa zrobi na tyle duże wrażenie, że wystarczy za całą oprawę tego szczególnego momentu.
Podczas planowania zaręczyn każdy szczegół wymaga przemyślenia. Nawet na pozór tak nieistotny jak to, w czym podarować pierścionek wybrance. Bo niby można w pudełeczku od jubilera, ale nie trzeba, tym bardziej że każdy mężczyzna chce być lepszy od drugiego i każda kobieta chciałaby wspominać coś niezwykłego. Coś, czym będzie mogła pochwalić się koleżankom. Na co więc postawić?
Kiedy myśl o zaręczynach w głowie mężczyzny staje się coraz bardziej wyraźna, zaczyna krystalizować się plan. Najpierw jasne jest z kim, później kiełkują pomysły gdzie i wreszcie – jaki pierścionek. Wciąż pozostaje jednak pytanie: w czym podarować pierścionek zaręczynowy. Wbrew pozorom to nie takie oczywiste. Łatwo bowiem romantyczne chwile zamienić w chwile grozy, podejmując pochopne decyzje. Są jednak na to sposoby.
Czytaj także: Jak wybrac pierścionek zaręczynowy?
Klasyka zawsze w cenie
Oczywiście, możecie trzymać się klasyki. Malutkie pudełko, czerwone lub turkusowe (najlepiej od Tiffany’ego), albo w dowolnym innym kolorze w chwilach stresu na pewno sprawdzi się lepiej niż pierścionek noszony luzem. Fakt, może być problem z otwarciem (trzęsące się ręce i te rzeczy), ale szansa na to, że z chwilą włożenia go do kieszeni widziałeś go ostatni raz, znacznie maleje. W końcu męskie kieszenie nie mają dna, czyli prawie tak samo jak damskie torebki.
Klocki lego, gadżety Harry’ego Pottera i jajko niespodzianka
A jeśli klasyka wydaje się nudna? Kiedy dziewczyna oczekuje kreatywności? Można postawić na… nietypowe pudełko. Hitem są takie z kamieni półszlachetnych, jak np. agat lub geometryczne formy ze szkła. Można też wybrać opcję zrobioną z klocków LEGO, drewna, pozytywkę czy ozdobne puzderko. Na nadmorskich wakacjach, świetnie sprawdzają się także muszle – szczególnie te zamykane. To oczywiście tylko początek tej całej wyliczanki. W internecie znajdziecie przecież wszystko, nawet złoty znicz z Harry’ego Pottera, który czarodziej łapał podczas gry w quidditcha. Idealny dla wszystkich fanek książki.
W kostce lodu i w róży
Jest jeszcze wiele innych ciekawych pomysłów. W zimie pierścionek możecie powiesić na choince lub zapakować jako jeden z prezentów, a w lecie podać zamrożony w kostce lodu (lub poprosić partnerkę, żeby przyniosła kostki z zamrażarki – na pewno się zdziwi, kiedy w jednej z nich ujrzy coś błyszczącego). Dla cierpliwych świetnym pomysłem będzie wykorzystanie róży jerychońskiej, która zamyka się i suszy gdy brakuje jej wody, a otwiera, kiedy zostanie w niej zanurzona. Pomysłowe jest również zamknięcie biżuterii w jajku niespodziance, ale po pierwsze, trzeba zręcznie zamaskować fakt, że było otwierane, a po drugie istnieje ryzyko, że dziewczyna akurat nie będzie miała ochoty go zjeść i nie znajdzie „zabawki” w chwili, która sobie wyobraziłeś (tak, znane są takie przypadki).
Zapomnij o pierścionku ukrytym w jedzeniu i napojach! Zły pomysł
W pewnym momencie popularne stało się ukrywanie pierścionków w jedzeniu. Wciskanie do ciastek, przykrywanie kremem czy zawijanie pod makaron. Nie róbcie tego! Naprawa złamanego zęba może okazać się droższa niż pierścionek, a jeśli wybranka nie natrafi na niego zębami, finał może być jeszcze gorszy. Taki jak wtedy, gdy w „Przepisie na życie” Pola połknęła pierścionek od Tadeusza. Co wy na to? Jak dla nas, mało romantycznie.
Nie warto też wrzucać do napojów. Świetnie, czerwone wino jest romantyczne, ale łatwo nie zauważyć w nim małego cudeńka. I wtedy pozostaje już tylko czekać aż pierścionek przejdzie przez cały układ trawienny lub – w przypadku większych kamieni – zgłosić się na pogotowie. Nie brzmi za dobrze, prawda?
Co Wy na to? Wkrótce obiecujemy zrobić galerię najładniejszych i najbardziej pomysłowych pudełek.