Maroko: słońce, morze i pustynia
Do Maroka najlepiej pojechać wiosną lub jesienią. Piękna pogoda i mnóstwo atrakcji gwarantowane, poza tym jest tam stosunkowo niedrogo, co może mieć znaczenie przy planowaniu podróży poślubnej. Co warto zobaczyć w Maroku?
Casablanca
Prawdziwa perła marokańskiego wybrzeża. Miasto marokańskie, ze starymi zabytkami, ale klimat europejski. Trzeba zobaczyć port, medinę i meczet Hasana II (na zdjęciu). Jest to meczet z najwyższym na świecie minaretem (210 m), na szczycie którego znajduje się laser wskazujący Mekkę. Obiektem wartym zobaczenia (niestety tylko z daleka dla „niewiernych”) jest marabut Sidi Abderrahmane, czyli grobowiec muzułmańskiego świętego, obecnie będący celem pielgrzymek. Już samo jego położenie jest malownicze – na wyspie u brzegów Casablanki. Warto pospacerować też nowymi dzielnicami miasta, podziwiając wyrafinowaną architekturę domów.
Marrakesh
Tutaj atmosfera jest zupełnie odmienna niż w Casablance, zupełnie orientalna. Zakosztujecie jej, spacerując po bazarach i targując się ze sprzedawcami (może nie jest to wygodna forma zakupów dla Europejczyków, ale choć raz trzeba spróbować – właśnie po to, by poczuć smak świata muzułmańskiego). Obowiązkowo trzeba zobaczyć medinę, czyli starą dzielnicę, meczet Kutubija, plac el Fna i Muzeum Sztuki Islamu. Potem można się zrelaksować, spacerując po gajach oliwnych, cyprysowych i pomarańczowych, otaczających miasto.
Fez
Bardzo stare miasto – z VIII wieku! Niegdyś był to muzułmański ośrodek religijny i naukowy. Oczywiście z tamtych czasów zostało wiele zabytków, które zresztą pełnią rolę nie tylko atrakcji turystycznych, lecz także tę, do której zostały powołane. Dla przykładu meczet Al-Karawijjin to najstarszy z obecnie funkcjonujących meczetów na świecie, a uniwersytet Al-Karawijjin to z kolei najstarszy obecnie działający uniwersytet. Poza nimi warto zobaczyć medinę (a właściwie dwie), meczet Bou Inania, Grobowce Marynidów oraz Synagogę Ibn Danana. Zamek królewski też, choć niestety można podziwiać go tylko z zewnątrz.
Rabat
Stolica Maroka i miasto o bogatej historii, sięgającej XII wieku. Największą atrakcją jest Wieża Hasana z ruinami meczetu, ale warto zobaczyć również cytadelę i pałac królewski. Smakosze owoców morza znajdą tu swój prawdziwy raj – Rabat leży nad oceanem, można kupić świeże małże, krewetki, kalmary i czego dusza zapragnie. Albo zamówić w nadmorskiej knajpie.
Lezgira
To plaża, ale zupełnie inna niż wszystkie, jakie do tej pory widzieliście. Jeśli ktoś kręci nosem, że wylegiwanie się na piasku nie jest dla niego, koniecznie powinien się tam wybrać. Choć plażę pokrywa mięciutki piasek, nie ma tam parasoli ani leżaków. Za to są absolutnie niepowtarzalne skaliste łuki, wysokie na ok. 60 m, wznoszące się nad oceanem i opadające do niego. Można się na nie wspiąć lub podziwiać z dołu. Lezgira to także raj dla surferów i paralotniarzy.
Merzouga i pustynia
Merzouga to mała wioska w południowo-wschodniej części kraju, a jej cechą charakterystyczną jest to, że organizowane są z niej wycieczki na pustynię (tzw. noc w million stars hotel). Wyjedziecie na wielbłądach kilka kilometrów za tereny zabudowane, z przewodnikiem, który zatroszczy się o Waszą kolację, nocleg pod gołym niebem i śniadanie. Oczywiście można też wyjechać na dłuższe, kilkudniowe wycieczki na Saharę. Samej pustyni nie da się opisać. Trzeba ją nie tylko zobaczyć, lecz i znaleźć się na niej, w otoczeniu bezkresnych wydm, jak na pełnym morzu – tylko że z piasku, nie z wody…
Zdjęcia: unsplash.com